Była noc, a on biegł. Gdy zobaczył patrol policji, szybko zmienił kierunek. - O! To podejrzane - pomyśleli policjanci. I zatrzymali nocnego maratończyka. Był zdenerwowany. I dziwnie gruby.
- O! To podejrzane - pomyśleli znów policjanci i kazali mu rozpiąć kurtkę. Maratończyk okazał się fałszywym grubaskiem, a pod blezerkiem miał CB radio z dziwnie zwisającymi kabelkami.
- Pewnie je wyrwał z jakiegoś samochodu - pomyśleli policjanci i w tym samym czasie przez krótkofalówkę odezwał się dyżurny komendy powiatowej policji, który nadawał komunikat o włamaniu do samochodu na jednym ze zgorzeleckich osiedli. Zginęło... radio CB. Rysopis, który podawał dyżurny, także się zgadzał. Maratończyk, fałszywy grubasek wyglądał toćka w toćkę tak, jak włamywacz z komunikatu.
- Mamy cię, rabusiu - pomyśleli policjanci i kazali odchudzonemu o radio grubaskowi wsiadać do radiowozu. Zabrali go na komendę. A tam, sobie tylko znanymi sposobami ustalili, że maratończyk - odchudzony grubasek ma na swoim koncie także cztery inne włamania do samochodów na przełomie stycznia i lutego tego roku. - Ty niedobry - pomyśleli policjanci. I wsadzili nocnego biegacza do policyjnego aresztu. Teraz za kradzieże z włamaniami grozi mu do 10 lat więzienia.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/7.webp)
Gala Mistrzowie Motoryzacji 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?