Zgorzelec: IPN przejrzy archiwa. Powstaną dwie książki.

Owocem tej współpracy mają być dwie książki. Pierwsza, gotowa do maja przyszłego roku, to wybór źródeł, druga wydana do września 2012 r. będzie monografią historii Ziemi Zgorzeleckiej w latach 1945 - 1990. Jak wyjaśnia doktor Robert Klementowski, kierownik Referatu Badań Naukowych Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu, książki będą oparte na materiałach dostępnych w IPN, choć nie tylko. - Do połowy lat 70-tych zachowało się w archiwach wiele materiałów. Po roku 1975 gorzej, a już po roku 1980 materiał jest bardzo przetrzebiony - zauważa dr Klementowski.
Wojciech Ilnicki, przewodniczący NSZZ Solidarność w kopalni Turów, który wspólnie z burmistrzami Zgorzelca i Bogatyni oraz starostą zgorzeleckim podpisał umowę o współpracy z IPN, ma nadzieję, że z obu publikacji dowiemy się wiele na temat historii regionu. - Chcielibyśmy zobaczyć, jak to się naprawdę działo. Jesteśmy to winni mieszkańcom powiatu - mówi Ilnicki.
- Chcemy poznać prawdę o naszej lokalnej aktywności - zaznacza Andrzej Grzmielewicz, burmistrz Bogatyni. - Mam nadzieję, że dowiemy się wielu rzeczy, o których do tej pory jeszcze nie wiedzieliśmy - podkreśla. Starosta Artur Bieliński ma jednak nadzieję, że książki, które będą efektem pracy historyków IPN, nie będą wykorzystywane do bieżącej walki politycznej.
- Nie przygotowujemy książki telefonicznej tajnych współpracowników. To po pierwsze. To zresztą margines działalności instytutu - uspokaja prof. Włodzimierz Suleja, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN.
- My będziemy opisywać zjawiska i wydarzenia, które ocierały się o Służbę Bezpieczeństwa, czy wcześniej Urząd Bezpieczeństwa. I tylko w tym kontekście mogą się pojawić postaci, które miały podwójny życiorys. Ale jeżeli już dochodzi z naszej strony do ujawnienia nazwiska z podaniem zakresu współpracy, to tylko w wypadku, gdy mamy pewność nie 100, a 105 proc. - zaznacza.
Zgodnie z podpisanym w ub. czwartek porozumieniem, kilkuosobowy zespół historyków IPNprzystąpi do pracy już w najbliższych dniach. Samorządy i NSZZSolidarność sfinansują natomiast wydanie drukiem zebranych przez nich materiałów. Obie zapowiadane książki ukażą się w nakładzie ok. 2 do 3 tys. egzemplarzy. - To powinno wystarczyć dla wszystkich zainteresowanych - mówi prof. Suleja.