Podczas ubiegłorocznej powodzi okazały się nie lada problemem. Wysoka woda, która niosła ze sobą porwane drzewa i śmieci, rozlewała się przed nimi, bo nieczystości zatrzymujące się na ich konstrukcji tworzyły tamy. Mowa o mostach i kładkach pieszych przerzuconych przez Nysę Łużycką na terenie pow. zgorzeleckiego. - Ich stan techniczny w wielu przypadkach pozostawia wiele do życzenia - mówi starosta Artur Bieliński, który w ub. tyg. przeprowadził wizję lokalną pod tym kątem. - To często stare, jeszcze poniemieckie konstrukcje. Są zapomniane i nieużywane, bo korzystanie z nich wiązałoby się ze zbyt dużym ryzykiem - tłumaczy starosta. Jak mówi, to, co zobaczył, chce teraz skonsultować z samorządowcami z gmin, na których terenie leżą mosty.
- W przypadku, gdy są w złym stanie technicznym, będę wnioskował do wojewody o ich rozbiórkę. Ale może się okazać, że samorządy mają inne zamiary i np. będą niektóre kładki remontować. Wtedy odpuszczę. Właśnie po to zaplanowałem konsultacje - wyjaśnia starosta Bieliński.
Jak wstępnie szacuje, na terenie powiatu zgorzeleckiego do rozbiórki kwalifikuje się kilkanaście nieczynnych kładek i mostów. - Jeśli je rozbierzemy, na pewno pozostawimy przyczółki, na których, gdy zajdzie taka potrzeba, można będzie mosty odbudować - zapowiada A. Bieliński.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?