Kilka dni temu ponownie spłonęła część komórek ustawionych na podwórzu kamienic przy ul. Daszyńskiego 97- 102. Fatum? Niekoniecznie. Alkohol. Jedna z komórek należała do lokatora, który znany jest z tego, że nadużywa alkoholu. Mężczyzna zaniedbuje i dewastuje mieszkanie, które przypomina dziś bardziej zapuszczoną graciarnię, niż lokal mieszkalny. Być może dlatego często zdarzało mu się pić właśnie w komórce. Tym razem było podobnie, tyle że tym razem pijany lokator zaprószył w niej ogień. Strażacy uporali się z ogniem, ale było ciężko, bo w komórkach przechowywane były m.in. butle z gazem.
To już kolejny pożar komórek przy Daszyńskiego. Wcześniej płonęły 4 lata temu.
Lokatorzy z Daszyńskiego 98 boją się, że na komórkach się nie skończy, że lokator, który nadużywa alkoholu, może spowodować tragedię zaprószając ogień w mieszkaniu. Są bezsilni, ale próbują walczyć o swoje bezpieczeństwo. Przygotowują petycję w sprawie eksmitowania uciążliwego sąsiada.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?