Zgorzelec: Nasi w Oberlidze

Niedawno pobili ekipę z Lipska. Wcześniej dołożyli tym z Drezna. Na rozkładzie mają już Bautzen, Chemnitz, Plauen, Wurzen i Ottendorf. Nie ma na nich mocnych w saksońskiej lidze koszykarzy. Wygrali dotąd wszystkie mecze. Nazywają się Görlitzer Turnverein 1847 i są... ze Zgorzelca.

W drużynie jest tylko dwóch Niemców. - Jest super atmosfera. Fajnie tak wszystko wygrywać - cieszy się Philipp Riedl z Görlitz. - Nasi rywale nas nie lubią. Zresztą nic dziwnego. Przyjeżdżają Polacy i z nimi wygrywają - śmieje się 29-letni Janek Grabski ze Zgorzelca. Kosza trenuje od ogólniaka. Potem wyjechał na studia do Niemiec, ale wrócił. - Znalazłem chłopaków i gram - opowiada. 21-letni Artur Ziarkowski gra w GTV już piąty sezon. Zaczynał w młodzieżowych drużynach Turowa Zgorzelec. - Turów nas wychował i zostawił - mówi. I trudno się z nim nie zgodzić, bo chociaż zgorzelecki klub szkoli młodych koszykarzy, to jednak ci, którzy się potem nie załapią do składu ekstraklasowej, zawodowej drużyny, są praktycznie skazani na rozbrat z koszykówką. Drugiej seniorskiej drużyny w Zgorzelcu nie ma. I właśnie takich graczy przygarnia Görlitzer Turnverein 1847.

- Grają z nami Maciek Rejman, Harris Danesi - wylicza Zbigniew Schmutzer. Trenuje koszykarskich zapaleńców za Nysą już od 12 lat. - Tu w Görlitz nie ma koszykarskich tradycji, oni stawiają na piłkę ręczną i nogę. Dlatego zarząd klubu zgodził się, żebyśmy trenowali. Tak naprawdę jesteśmy chyba jedynymi prawdziwymi reprezentantami Europamiasta - śmieje się. Ale jak dodaje, łatwo nie jest. - Mamy dobre warunki do treningów, mamy gdzie rozgrywać mecze, ale za tę przyjemność sami płacimy. Co miesiąc każdy zawodnik wnosi składkę 8,5 euro. Tutaj tak właśnie wygląda amatorski sport. Chcesz trenować, chcesz się rozwijać - płać - tłumaczy Zbigniew Schmutzer.

- Gramy dla frajdy, pieniądze nie są najważniejsze - zapewnia 19-letni Patryk Hamera, w drużynie już 3 sezon. Ale jak przyznają koszykarze z GTV, gdyby znalazł się jakiś sponsor, byłoby im dużo łatwiej. - Oferujemy miejsce reklamowe na koszulkach i spodenkach. Jak trzeba sami przed meczem rozwiesimy banery - deklarują najlepsi koszykarze Oberligi z GTV.