Zgorzelec: Od 22 lat ma klientów

- Wcześniej w tym miejscu był sklep spożywczy, potem kwiaciarnia, ale dopiero gdy ja otworzyłam swój sklep interes się rozkręcił.- opowiada właścicielka. W sklepie Beata, w czasach kiedy nie było zbyt dużego wyboru bielizny i odzieży pani Irena sprzedawała modele, o które biły się klientki.- Po towar jeździłam do Warszawy i kupowałam od początkujących, prywatnych sklepikarzy. W tamtych czasach była to tylko bielizna i odzież polska trudno dostępna w Zgorzelcu.
W tej chwili w sklepie przy szpitalu można kupić bieliznę z prawdziwej bawełny, modną odzież, piżamy i koszule nocne, ale i artykuły spożywcze. Klientki nadal tłumnie przychodzą do „Beaty” i pamiętają czasy, kiedy w nadnyskim mieście nie było zbyt dużego wyboru. – Od kiedy pamiętam w tym sklepie można było kupić biustonosze nie tylko dobre gatunkowo, ale i ładne. – opowiada pani Teresa Myśliwiec, która u pani Ireny Ehlers robiła zakupy 15 lat temu.- Modele, kolory i ceny zachęcały do kupna. Takiego stanika jaki kupiłam tam 15 lat temu nie widziałam w żadnym zgorzeleckim sklepie do tej pory.
Pomimo, że sklepów w Zgorzelcu przybyło klientki, które kupowały tu 20 lat temu nadal przychodzą na zakupu. – Zawsze kiedy jestem w pobliżu wchodzą do tego sklepu i ani razu nie zdarzyło mi się, żebym nic nie kupiła.- mówi pani Maria Klimas, która przyszła na wizytę do lekarza.
- Prowadzę również handel obwoźny po oddziałach szpitalnych. Prócz bielizny i odzieży, można u mnie kupić świeże drożdżówki, pyszną kawę i artykuły spożywcze. Pacjenci są bardzo zadowoleni, ponieważ nie muszą fatygować się na sam dół.- mówi pani Irena Ehlers.
Utrzymać się na rynku 22 lata, w czasach kiedy dookoła mnóstwo konkurencji, to nie lada wyczyn. – Zaczynałam od razu po komunie i miałam klientów. Tyle lat później nadal do mojego sklepu przychodzi dużo osób.- komentuje właścicielka.