Tym ostatnim chyba się jednak nie do końca będzie przejmował, bo już teraz uprawnień do kierowania motocyklem nie posiada. A mimo to, 6 września wsiadł na ścigacza i wywijał obertasy na ulicach Zgorzelca. Ktoś zadzwonił na policję. Oficer dyżurny wysłał patrol. Ale na jego widok 27-latek ani myślał się zatrzymać. Rozpoczął szaleńczą ucieczkę ulicami miasta. Nie reagował na światła, nie zważał na znaki. Ocierał się o katastrofę. Narażał nie tylko siebie, ale także innych użytkowników dróg. W końcu jednak, po kilkunastu minutach... zatrzymał się. Sam. Jak tłumaczył, miał jakieś problemy z kołem. Teraz ma jednak znacznie większe problemy, niż tylko koło. Z powodu usterki motocykla stracił dowód rejestracyjny maszyny, a jego sprawa może trafić do sądu, gdzie grozi mu grzywna w wysokości do 5 tys. zł.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?