Zgorzelec: Problem z mostem

Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze przejęła do dalszego prowadzenia postępowanie Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu w sprawie uzasadnionego podejrzenia poświadczania nieprawdy w dokumentacji związanej z odbudową i odbiorem końcowym mostu na rzece Czerwona Woda w Sulikowie w powiecie zgorzeleckim. Jak wyjaśnia Marcin Zarówny, zastępca prokuratora okręgowego w Jeleniej Górze, według dokumentów związanych z przebiegiem inwestycji, do końcowego odbioru robót doszło w grudniu 2010 roku, kiedy to według zeznań przesłuchanych świadków, odbudowa mostu nie została jeszcze zakończona! Pośpiech spowodowany był najprawdopodobniej obawą o utratę dofinansowania na odbudowę z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
- Okoliczności te, a także informacje świadczące o podejrzeniu odstępstw od założeń projektu, do których mogło dojść przy realizacji inwestycji, zostaną teraz zbadane przez jeleniogórską prokuraturę w toku prowadzonego postępowania przygotowawczego – informuje prok. Zarówny.

O nieprawidłowościach związanych z odbudową mostu na Czerwonej Wodzie Gazeta Wojewódzka pisała już czerwcu tego roku. Informował o nich Józef Nieckarz z Sulikowa, który pod budowę mostu udostępnił gminie swoją ziemię, a potem nie krył oburzenia, że most stanął w złym miejscu!
- Wybudowali go równolegle do rzeki, a potem zmienili koryto. Wykopali dodatkowe zakole, w miejscu, gdzie wcześniej rzeka płynęła prosto - dowodził mieszkaniec Sulikowa. - Teraz przy większej wodzie ten most zamienia się w tamę i piętrzy wodę, która zalewa moją posesję. Tak wcześniej nie było – żalił się. Zwracał też uwagę na nieprawidłowości związane z odbiorami mostu. - Tu było tak, że mostu jeszcze nie było, a już odbiory podpisywali, żeby tylko do końca roku zdążyć i żeby pieniądze z ministerstwa nie przepadły – mówił Józef Nieckarz. Pisał też w sprawie mostu skargi do powiatowego i dolnośląskiego wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego.

Robert Starzyński, wójt Sulikowa, zapewnia jednak, że umowa na odbudowę mostu była aneksowana, bo zaistniała konieczność wykonania dodatkowych robót. Termin ostatecznego oddania mostu został więc przesunięty do 30 kwietnia. - Objąłem urząd gminy13 grudnia zeszłego roku, most miał być skończony do 20 grudnia. Niewiele więcej mogłem zrobić - nadmienia gospodarz gminy.

Stary most został zniszczony podczas zeszłorocznej, sierpniowej powodzi. Na jego odbudowę pieniądze dało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji z uruchomionego na ten cel funduszu powodziowego.