Pan Władek konopie zaczął uprawiać w styczniu 2009r. Miejsce miał świetne. Plantację założył w zabudowaniach dawnej pieczarkarni w Pieńsku (jeszcze wcześniej była to stołówka pracownicza Pieńskich Hut Szkła) przy ul. Kościuszki. Obiekt był kapitalny także z innego względu – jak mówi przysłowie: najciemniej jest pod latarnią, a dawna pieczarkarnia jest położona zaledwie 50 m od komisariatu policji w Pieńsku! Uprawa kwitła więc w najlepsze, a ścięte kwiatostany i liście z wyhodowanych roślinek pan Władek suszył na strychu domu w Zgorzelcu. Wpadł w marcu tego roku. Policjanci znaleźli w pieczarkarni 78 krzewów, każdy wysadzony w odrębnym wiadrze. Jednocześnie w miejscu uprawy znaleźli też worek ze ściętymi łodygami i liśćmi konopi o wadze 7,653 kg. Były tam także klimatyzatory, lampy służące do ogrzewania i dostarczania roślinom światła i inne przedmioty niezbędne do profesjonalnej uprawy. Na strychu domu pana Władka ujawniono ziele konopi o wadze 1,7 kg.
Jak policzyli policyjnie eksperci, obrotny, acz małorolny mieszkaniec Zgorzelca, był w stanie ze swojej plantacji uzyskać 18 920 porcji handlowych marihuany.
Pan Władek przyznał się w toku śledztwa do uprawy ziela. Zapewniał też, że sam zorganizował i prowadził plantację. Zaprzeczył jednak, że zamierzał handlować środkami odurzającymi. Śledczych nie przekonał i trafił do tymczasowego aresztu. Teraz stanie przed sądem. Grożą mu 3 lata więzienia.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?