Jak informują media w Zgorzelcu doszło do uprowadzenia kobiety, która chciała podjąć pracę na terenie Niemiec. Odurzona narkotykami i przetrzymywana w niezlokalizowanym pomieszczeniu kobieta, najprawdopodobniej była wielokrotnie gwałcona, a po trzech dniach wyrzucona nieopodal lasu. Zmęczona i wystraszona otrzymała pomoc od policji w Niemczech, po czym została oddana w ręce zgorzeleckich policjantów i jak sama podaje mediom, nie otrzymała odpowiedniej od nich pomocy, wręcz została przez nich porzucona.
Więcej na ten temat w najnowszej Gazecie Wojewódzkiej
Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji Antoni Owsiak składa oficjalne wyjaśnienia:
Odpowiadając na pytania chciałbym poinformować, że pojawiające się w środkach masowego przekazu informacje na temat przebiegu interwencji podjętej przez zgorzeleckich policjantów w sposób nieprawdziwy przedstawiają całe zdarzenie.
Otóż 2 czerwca br. około godziny 01:00 w nocy Oficer Dyżurny zgorzeleckiej komendy otrzymał telefoniczne zgłoszenie od pracownika stacji paliw (znajduje się po polskiej stronie) mieszczącej się w pobliżu przejścia granicznego o przywiezieniu przez niemieckich policjantów obywatelki Polski. Warto w tym miejscu podkreślić, że nie było mowy w tym przypadku o przekazaniu kobiety polskim policjantom, gdyż to zawsze jest uwarunkowane szczegółowymi procedurami. W tym przypadku kobieta została przywieziona przez niemieckich policjantów, którzy tłumaczyli, że prosiła ich o to, aby zawieźli ją do Polski. Ani niemieccy policjanci ani kobieta nie zgłaszała zgorzeleckim funkcjonariuszom żadnych okoliczności, o których później opowiadała w programie telewizyjnym. Dodam, że zgorzeleccy policjanci każde zgłoszenie traktują z jednakową powagą. Jednakże, aby podjąć konkretne działania pomocowe muszą mieć o tym wiedzę. W tym przypadku kobieta nic nie mówiła o jakimkolwiek przestępstwie, które miało być popełnione na jej szkodę.
Po sprawdzeniu w systemie informacyjnym Schengen okazało się, że kobieta jest poszukiwana jako osoba zaginiona do ustalenia miejsca pobytu. Zasadniczo w takim przypadku procedura sprowadza się do odebrania od osoby poszukiwanej oświadczenia o jej obecnym miejscu przebywania. Jednakże mając na uwadze późną porę oraz fakt znacznej odległości od miejsca zamieszkania, policjanci skontaktowali się telefonicznie z ojcem kobiety, który oświadczył, że nie przyjedzie po córkę. Kobieta oświadczyła, że pojedzie do domu pociągiem.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?