Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zgorzelec: wojna przewoźników. Pobicie i zniszczone biuro

TOK
Zgorzelec: wojna przewoźników. Zniszczone biuro Krzysztofa Bieleckiego
Zgorzelec: wojna przewoźników. Zniszczone biuro Krzysztofa Bieleckiego użyczone
Zgorzelec: wojna przewoźników trwa nadal. To miała być pokojowa wizyta, a skończyło się prawdziwą awanturą. Bilans: Jedna osoba odwieziona do szpitala oraz zniszczone biurka i sprzęt, w tym m.in, komputery.

Zgorzelec: wojna przewoźników. Kolejny odcinek

W poprzednim tygodniu informowaliśmy o kolejnej odsłonie konfliktu, jaki trwa na lokalnym rynku pomiędzy właścicielami firm przewozowych. Wtedy pracownicy firmy „Bieleccy” mieli być zastraszani przez anonimowego mężczyznę.
W tym tygodniu mamy kolejny „odcinek” wojny, która trwa już kilka miesięcy. Wszystko działo się w Leśnej w piątek, 4 kwietnia. Wtedy do siedziby firmy „Bieleccy” przyjechał Andrzej Steleżuk, właściciel firmy „Astel” oraz jego syn Miłosz, do którego należy firma „Mstel”. W ich towarzystwie był także Daniel T. właściciel firmy „Margo” ze Zgorzelca. Tego dnia kilkakrotnie dzwonili do Krzysztofa Bieleckiego z propozycją spotkania w różnych miejscach. Ostatecznie przyjechali do Leśnej. W jakim celu? – Przyjechałem z pokojowym nastawieniem – deklaruje Andrzej Steleżuk.

Rozmawiali, a Daniel T. zaatakował

W momencie, gdy obaj panowie - Steleżuk i Bielecki - udali się do biura, by porozmawiać, Daniel T. zaatakował jednego z pracowników firmy Bieleckiego. – Kiedy obaj panowie rozmawiali, stojący na zewnątrz Daniel T. zaatakował pracownika, który przyjechał na miejsce z panem Bieleckim zadając mu kilka groźnych ciosów, a po chwili rozwścieczony wszedł z hukiem do biura. Wykrzykiwał tam groźby kierowane do pana Bieleckiego, jednak został w porę zatrzymany przez Andrzeja i Miłosza Steleżuków – relacjonuje zajście Mateusz Gniewek, z firmy Krzysztofa Bieleckiego. To nie koniec. Po chwili spokoju mężczyzna wpadł w furię i zaczął demolować biuro. Przewrócił biurko, niszcząc komputer i znajdujący się na nim sprzęt.
Na miejscu zjawiła się policja i straż miejska. Ranny pracownik z podejrzeniem uszkodzenia słuchu trafił do szpitala. 34 letni Daniel T. został zatrzymany i po przesłuchaniu postawiono mu zarzuty. Jest podejrzany o uszkodzenie mienia, kierowanie gróźb karalnych oraz naruszenia miru domowego. Obecnie policja szczegółowo wyjaśnia okoliczności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto