Zadzwoniliśmy do magistratu, żeby zapytać, czy są jakieś niepokojące komunikaty wojewódzkiego sztabu kryzysowego lub Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej o możliwej, kolejnej powodzi. Komunikatów nie ma. Okazuje się, że worków po prostu nie ma kto sprzątnąć. Uzyskaliśmy jedynie zapewnienie, że magistrat pracuje nad rozwiązaniem tego problemu.
Przykro, bo do działających na Przedmieściu Nyskim restauracji znów wrócili turyści. Teraz, żeby spróbować polskiego żuru lub zjeść pizzę, muszą się przeciskać między workami i rozsypanym piaskiem. - Mam nadzieję, że worki szybko znikną. To antyreklama miasta - mówi Jerzy Duszak, turysta z Poznania, który wracając z Niemiec wstąpił na obiad do Zgorzelca.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?