Tegoroczny budżet powiatu to wyzwanie - mówi starosta Artur Bieliński. Przy zadłużeniu na poziomie ok. 20 proc. zmusza do oszczędności. Do tej pory granica bezpieczeństwa dla zobowiązań samorządów wynosiła 55 proc. budżetu. Jak jednak wyjaśnia starosta Bieliński, przepisy uległy zmianie i teraz wszystko liczone jest według innych wskaźników.
To właśnie owo nowe liczenie sprawiło, że już w ub. roku Regionalna Izba Obrachunkowa, która miała zaopiniować wniosek starostwa o kolejny komercyjny kredyt, powiedziała stop! I to właśnie postawa RIO zmusiła jeszcze poprzedni gabinet poprzedniego starosty do szukania oszczędności.
Jak mówi obecny starosta, zanim to się stało, powiat mógł finansować bieżące wydatki z kredytów. Teraz już nie może. - Z jednej strony to sprawia, że ciężko będzie zarządzać i utrzymać normalne funkcjonowanie samorządu i jednostek, z drugiej strony łatwiej mi będzie odmawiać, gdy ktoś przyjdzie po pieniądze. Mogę wtedy powiedzieć, nie ma i nie mam skąd wziąć - mówi Bieliński.
Dlatego powiat chce oszczędzać, na wszystkim. Także na zatrudnieniu. Dziś w starostwie pracuje 120 osób. Jak zapowiada szef powiatu, wkrótce powinno być już zauważalnie mniej. - Trzeba jednak rozróżnić, że są etaty i są ludzie, którzy często byli zatrudniani na części etatów - zastrzega. - Np. z powodu urlopów macierzyńskich ok. 20 osób jest permanentnie nieobecnych. Była tendencja, żeby zatrudniać za nich zastępstwa. Ja chcę z tego zrezygnować - zapowiada starosta z PO.
- Ten budżet nie wygląda źle, bo widać w nim oszczędności. Moje obawy budzi jednak założenie, że powiat znów musi zaciągnąć 4 mln zł kredytu. A co będzie jeśli się nie uda? - pyta Sławomir Zawada z PiS. - Albo założenie pozyskania 2 mln zł ze sprzedaży majątku. A co, gdy nic nie sprzedamy? - pyta.
Artur Bieliński uspokaja jednak, że elementem nowego budżetu jest zmiana podejścia także do kwestii sprzedaży nieruchomości zarówno tych należących do powiatu jak i tych skarbu państwa, którymi powiat jedynie zarządza. Jak tłumaczy starosta, ze sprzedaży nieruchomości państwa, powiat dostaje 1/4 uzyskanej kwoty. Dlatego właśnie w interesie starostwa nie jest sprzedawanie ich za wszelką cenę, za bezcen, a uzyskanie jak największych sum.
W tym roku, zresztą jak i w poprzednim, największym możliwym źródłem dochodu do budżetu może być sprzedaż nieruchomości przy ul. Wolności (dawne przejście graniczne) i terenów u zbiegu ulic. Poniatowskiego - Traugutta w Zgorzelcu.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
