Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znikają papierowe recepty. Jak teraz będziemy wykupować leki w aptece?

red
Nowy system przewiduje również wypisywanie recepty przez lekarza bez wizyty pacjenta w gabinecie lekarskim. Ma to przede wszystkim usprawnić przepisywanie leków na tzw. kontynuację leczenia.
Nowy system przewiduje również wypisywanie recepty przez lekarza bez wizyty pacjenta w gabinecie lekarskim. Ma to przede wszystkim usprawnić przepisywanie leków na tzw. kontynuację leczenia. Fot. Grzegorz Mehring / Polskapresse
Mówią, że ma być łatwiej, szybciej i wygodniej dla pacjenta. Zgodnie z uchwaloną ustawą o e-receptach, od 2020 roku do apteki pójdziemy po lek... bez recepty.

Zniknie problem nieczytelności recept, a pacjent będzie mógł wykupić każdy lek zapisany przez lekarza w innej aptece bez konieczności otrzymywania odpisu recepty. Takie zmiany czekają pacjentów wraz z wejściem w życie e-recepty.

E-recepta. Co to jest?
To wirtualna recepta, którą pacjent od 1 stycznia 2020 roku otrzyma od lekarza. Do lamusa odejdą papierowe druczki, z którymi do tej pory szliśmy do apteki. Teraz pacjent będzie miał dwie możliwości, by wykupić leki. Albo otrzyma od lekarza karteczkę z kodem, którą potem przekaże w aptece, albo kod zostanie mu udostępniony w aplikacji mobilnej. Chory, który założy Internetowe Konto Pacjenta, za pośrednictwem smsa albo poczty elektronicznej otrzyma specjalny kod konieczny do zrealizowania recepty w aptece. W razie potrzeby pacjenci, gdy poproszą o to lekarza, uzyskają dodatkowy druk podobny do obecnej recepty, na którym będą wyszczególnione leki i sposoby dawkowania (tego druku nie będzie już trzeba zostawiać w aptece).

Korzyści dla pacjenta
Do projektu entuzjastycznie podchodzi Stanisław Maćkowiak, prezes Federacji Pacjentów Polskich, który mówi, że na e-receptę pacjenci czekali wiele lat. - Ten system ma same plusy. Przede wszystkim wyeliminowane zostaną nieczytelne recepty, a pacjent nie będzie musiał wracać do lekarza, by rozszyfrować nazwę leku. Dodatkowo też nie będzie potrzeby proszenia aptekarza o odpis recepty, by wykupić lek w innej aptece - zauważa Maćkowiak.

Nowy system przewiduje również wypisywanie recepty przez lekarza bez wizyty pacjenta w gabinecie lekarskim. Ma to przede wszystkim usprawnić przepisywanie leków na tzw. kontynuację leczenia. Do tej pory pacjent, by wykupić kolejne opakowanie leku, np. na serce, musiał iść do lekarza po receptę. Teraz nie będzie już takiej potrzeby.

Czy są wątpliwości?
Na e-receptę pozytywnie zapartują się również lekarze.
- Uważam, że pomysł e-recept jest bardzo dobry, nie wiem jednak jak to będzie wyglądało w kontekście zinformatyzowania gabinetów lekarzy POZ - przyznaje lekarz rodzinny z Wrocławia, dr n. med. Agata Sławin. Lekarka z jednej strony jest entuzjastycznie nastawiona do zmiany, ale obawia się, że rok 2020 to zbyt szybki termin. Obawy lekarki budzi także rzesza lekarzy-seniorów, którzy mogą się nie dostosować się do nowego systemu. - Co otrzyma pacjent? Albo niepełną usługę, bo po e-receptę będzie musiał iść do innego lekarza, albo będzie musiał czekać w dłuższej kolejce do gabinetu lekarskiego - pyta dr n. Agata Sławin.

W Dolnośląskiej Izbie Aptekarskiej również nie brak znaków zapytania. - System dla pacjentów jest dobry z powodu eliminacji ryzyka zgubienia recepty przez pacjenta czy też przez niewyraźnie wypisaną receptę - zauważa Paweł Łukasiński, prezes DIA, ale zaraz dodaje: - Obawiam się jednak problemów na poziomie zafunkcjonowania całego systemu informatycznego 365 dni w roku 24 godzin na dobę. Proszę sobie wyobrazić hipotetyczną sytuację. System się zawiesza na pół dnia, a do polskich aptek codziennie przychodzi 2 mln pacjentów. Co wtedy? Aptekarz przecież nie może wydać leku na słowo honoru - zastanawia się.

Jego zdaniem właściwym byłoby równoległe funkcjonowanie obu systemów (papierowego i elektronicznego), do czasu, gdy będziemy w 100 proc. pewni, że e-recepta działa bez zarzutu.

Od 1 lipca tylko elektroniczne L4
Zanim jednak do użycie wejdą e-recepty, pacjenci muszą się przygotować na inne zmiany. I to już za kilka miesięcy.

Od lipca lekarze będą mogli wystawić nam zwolnienie lekarskie wyłącznie w formie elektronicznej. Dzięki e-zwolnieniom pacjent nie będzie musiał dostarczać do pracodawcy druku L4. Informacja o nieobecności dotrze do firmy drogą elektroniczną. Od ręki otrzyma ją także ZUS.

- Z tego powodu pracownik nie musi też pilnować terminu siedmiu dni, jaki jest przewidziany na dostarczenie tradycyjnego zwolnienia. Nie grożą mu, więc konsekwencje w postaci obniżenia o 25 proc. zasiłku chorobowego czy opiekuńczego z powodu przekroczenia tego terminu - przekonuje Iwona Kowalska, rzeczniczka dolnośląskiego oddziału ZUS.

Lekarze jednak nadal wolą korzystać z wersji papierowej niż elektronicznej. Przez dwa lata na Dolnym Śląsku e-zwolnień wystawiono ok. 220 tys. Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia od miesięcy protestuje przeciwko przymusowi e-zwolenień i zapowiadają, że nie będą ich wystawiać.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto