Zniknęli pogranicznicy, pojawili się policjanci

Policja z Niemiec drobiazgowo sprawdza Polaków. Twierdzi, że w ich kraju jest więcej kradzieży
- Wiozłam córkę do przedszkola. Niemieccy policjanci zatrzymali nas i inne auta tuż za przejściem. Kontrola trwała trzy godziny - opowiada roztrzęsiona Julita Majchrzak ze Zgorzelca.

Oburzonych Polaków przybywa. Każdy, kto przeszedł blokadę i kontrolę policyjną, mówi o upokorzeniu i stresie. I że niemieccy funkcjonariusze traktują Polaków jak potencjalnych złodziei i bandytów.
Jak wygląda taka akcja? Kilkanaście zielono-białych samochodów ustawia się na szerokiej Dr Kahlbaumallee w Görlitz, tuż przed skrętem na most graniczny im. Jana Pawła II. Policjanci co kilka minut zatrzymują po kilkanaście samochodów. Te z polskimi rejestracjami sprawdzane są gruntownie. Dokumenty, bagażnik, stan techniczny.
- Przy mnie zrobili blokadę z psami - relacjonuje Roman Paszkiewicz ze Zgorzelca. - Kazano otwierać bagażniki i wszystko było przekopywane. Niemcy przejeżdżali obok i pewnie myśleli, że ich policja właśnie złapała przestępców.
- Ludzie skarżą się, że Niemcy organizują prawdziwe łapanki. Tak nie może być - mówi Piotr Woroniak, starosta zgorzelecki. Dlatego wystąpił do wojewody dolnośląskiego i ministra spraw wewnętrznych i administracji z prośbą o pomoc.
- Znamy już ten temat - zapewnia Dagmara Turek-Samól, rzecznik wojewody. Informuje, że wojewoda Rafał Jurkowlaniec poprosił polską straż graniczną, by przedstawiła więcej informacji o niemieckich kontrolach, i zamierza rozmawiać o problemie w MSWiA.
Z kolei eurodeputowany Konrad Szymański już złożył w Parlamencie Europejskim interpelację w sprawie nieprawidłowości na pograniczu.
- W ostatnim czasie odnotowaliśmy wzrost liczby kradzieży aut. To jest główny powód organizowania drobiazgowych kontroli - tłumaczy Uve Horbaschk z Dyrekcji Policji w Görlitz. - Nie ma to nic wspólnego z traktatem z Schengen.
Według niego, sprawdzani są także obywatele Niemiec. Prosi o wyrozumiałość, lecz nie podaje, kiedy zmasowane kontrole mogą się zakończyć. Nieoficjalnie wiadomo, że tego rodzaju akcji będzie jeszcze więcej.
Niemcy wskazują też, że wielu Polaków, sprawców przestępstw, ucieka na ich terytorium.