Bogatynia: wybory samorządowe
Cztery z nich usłyszały zarzuty i zostały zwolnione do domu. Dzisiaj kolejna trójka ma zostać przesłuchana w zgorzeleckiej prokuraturze. - Prawdopodobnie to nie jest koniec zatrzymań – zapowiada Ewa Wojteczek ze zgorzeleckiej policji. Jak podkreślają śledczy wszystkie zatrzymania mają związek z pierwszym zatrzymaniem do którego doszło w wyborczą niedzielę w Bogatyni. Przypomnijmy, że w poniedziałek 25-latek usłyszał zarzut korupcji wyborczej. - Mężczyzna, który został zatrzymany w niedzielę namawiał do oddawania konkretnych głosów – mówi Dariusz Kończyk, prokurator rejonowy w Zgorzelcu. Ze względu na dobro śledztwa prokuratura nie podaje do którego komitetu prowadzi trop. - Nie wiem czy uda nam się zweryfikować inicjatora całej akcji, na te ustalenia trzeba będzie jeszcze poczekać – dodaje Kończyk. Wśród zatrzymanych osób są kobiety i mężczyźni, wszyscy są mieszkańcami Bogatyni. - Tych ludzi łączy jedna rzecz – wszyscy mają niskie dochody – podkreśla szef zgorzeleckiej prokuratury. To nie koniec rewelacji w sprawie wyborów w Bogatyni. Od środy policja w Zgorzelcu prowadzi dochodzenie w sprawie zapasowej urny znalezionej w jednym z lokali wyborczych. W urnie, która była przyszykowana na wypadek zapełnienia się podstawowej, znajdowało się 5 kart do głosowania. Karty były ostemplowane, a więc musiały przejść przez ręce komisji. Obecnie policja sprawdza zgodność protokołów wyborczych. Nikt nie został jeszcze przesłuchany. - Dochodzenie prowadzimy na razie w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom – mówi Ewa Wojteczek. Sprawa urny oraz proceder kupowania głosów nie są ze sobą powiązane. Dowiedzieliśmy się także Platforma Obywatelska wystąpi z protestem wyborczym i będzie domagać się unieważnienia wyborów samorządowych w Bogatyni.
Zawidów: zmasowany atak na komisję przed zamknięciem lokali wyborczych
Tuż przed zamknięciem lokali wyborczych najpierw jedna z kandydatek (która ostatecznie nie weszła do rady, red.) na radną miejską próbowała rozdawać długopisy z logo jednego z komitetów wyborczych. Długopisy próbowała wręczyć m.in. członkom komisji wyborczej. Następnie kolejna kobieta (powiązana z tym samym komitetem, red.) chciała wyciągnąć kartę do głosowania z urny bo - jak stwierdziła - "zapomniała dopisać jednego krzyżyka". W obu przypadkach członkowie komisji wyprosili osoby z lokali wyborczych.
Ponadto w samym Zawidowie głosowanie przebiegło bez zakłóceń. Nasi informatorzy przekazali nam, że w niedzielę w miasteczku jak i jego okolicach jeździł nawet specjalny bus, który kursował na linii: lokal wyborczy - sklepy monopolowe... - W poniedziałek bus na tej trasie już nie jeździł - pisze do nas Czytelnik z Zawidowa.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
