Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

IV liga dolnośląska - zobacz jak zagrały nasze drużyny

TOK
IV liga dolnośląska: Karkonosze (z piłką Łukasz Kusiak) tym razem wygrały w Szczedrzykowicach z miejscowym Orkanem
IV liga dolnośląska: Karkonosze (z piłką Łukasz Kusiak) tym razem wygrały w Szczedrzykowicach z miejscowym Orkanem Grzegorz Bereziuk
IV liga dolnośląska, VII kolejka, oto jak grały nasze drużyny: Karkonosze wygrały w Szczedrzykowicach z Orkanem i do lidera traci zaledwie 3 punkty. Ważne zwycięstwo na swoim terenie odniósł Piast Zawidów. Olimpia Kowary z kolei straciła dwa punkty w Ząbkowicach Śląskich, a BKS Bobrzanie i Granica Bogatynia musiały uznać wyższość swoich rywali.

IV liga dolnośląska

BKS bez atutów

Beniaminek z Bolesławca pojechał na mecz do Starego Śleszowa. W meczu z LKS drużyna trenera Pawła Żmudzińskiego nie miała wiele do powiedzenia i uległa 1:3. Gospodarze wygraną zapewnili sobie już w pierwszej połowie. Wynik meczu w 3. min otworzył Dudziak, który wykorzystał zagranie Kaczmarka. W 29. min po akcji Białego bramkarz gości tym razem musiał wyciągać piłkę z siatki po strzale Dewerendy. W 39. min Kowalski skapitulował po raz trzeci. Tym razem na listę strzelców wpisał się Iwan, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Banachu. – Cieszyliśmy się z prowadzenia jednak zdawałem sobie sprawę, że w piłce nie takie różnice były niwelowane. Dlatego uczulałem swoich piłkarzy by nie lekceważyli rywala i szanowali wypracowany wynik – relacjonował Marcin Krzykowski, trener gospodarzy. Po zmianie stron bolesławianie zdołali strzelić tylko honorowego gola. Zdarzenie miało miejsce w 60. min kiedy Nowickiego pokonał Błoński. – Nie ma co ukrywać. Rozegraliśmy najsłabszy mecz w sezonie – nie krył kierownik BKS Bobrzanie Henryk Szewc. Skład BKS Bobrzanie: Kowalski – Bryłkowski (46 Ziółkowski), Bochnia, Pietrzak, Janicki, Rissmann (46 P. Glanc), W. Glanc, Mastalerz, Dzięgleski (46 Błoński), Kraśnicki, Ohagwu.

Karkonosze na fali

Świetnie radzą sobie za to jeleniogórskie Karkonosze, które tym razem pokonały na wyjeździe Orkan Szczedrzykowice 2:1. W pierwszej połowie dominował zespół trenera Artura Milewskiego. Karkonosze stwarzały też wiele okazji, ale świetnie spisywał się Wójcik. Bramkarz Orkana fenomenalnie obronił m.in. strzał Kusiaka. Gospodarze wzięli się do pracy po przerwie. Efekt tego przyszedł w 64. min kiedy w zamieszaniu wynik otworzył Piechuta. Gracze trenera Artura Milewskiego na stratę gola zareagowali pozytywnie i w 80. min za sprawą Firleja wyrównali. Losy meczu rozstrzygnęły się w 89. min. Wówczas Firlej zagrał piłkę do Walczaka, ten kopnął ją wzdłuż bramki, a zamykający akcję Kusiak na wślizgu wpakował ją do siatki. Skład Karkonoszy: Dubiel – Palimąka, Wawrzyniak, Ziomek, Siatrak, Szramowiat (65 Walczak), Hamowski, Malarowski, Kusiak, Firlej (90 Khodzamkulov), Bednarczyk.

Powrót Duducia

Granica Bogatynia mecz z AKS Strzegom rozpoczęła obiecująco. Jak się jednak okazało były to miłe złego początki, gdyż uległa 1:3. W pierwszej połowie oba zespoły stworzyły sobie kilka okazji bramkowych, ale dobrze spisywał się zarówno Czekański, jak również Trawka. Po przerwie wynik meczu otworzył Chrzanowski, który pokonał bramkarza AKS strzałem z rzutu wolnego. Stracony gol podziałał mobilizująco na zespół trenera Jarosława Krzyżanowskiego. Za sprawą Buryło AKS w 66. min już prowadził. Rezultat w 76. min strzałem z rzutu karnego, który został podyktowany za faul Janiaka na Traczykowskim ustalił Borkowski. – Goście dużo grali skrzydłami na co nie potrafiliśmy znaleźć odpowiedzi – powiedział Andrzej Lipko z obozu Granicy. – Mieliśmy to spotkanie pod kontrolą. Moi zawodnicy zagrali wreszcie tak, jak tego od nich oczekuję – podkreślił Jarosław Krzyżanowski, trener AKS. Szkoleniowiec gości po długiej przerwie wrócił na boisko, ale niestety w 27. min odnowiła mu się kontuzja. Z kolei w Granicy pierwsze minuty w sezonie zaliczył powracający po kontuzji Duduć. Skład Granicy: Czekański – Deszcz (70 Janiak), Kazimierski, Sochacki (32 Marszałek), Iwanicki (72 Więckiewicz), Suchocki, Gawlik (60 Duduć), Chrzanowski, Szydło, Pietkiewicz, Sawicki.

Mały punkt

Ku rozpaczy menadżera Olimpii Kowary Tomasza Dudziaka aspirująca do trzeciej ligi drużyna straciła kolejne punkty. Tym razem Olimpia zremisowała w Ząbkowicach Śląskich z Orłem 2:2. Mecz pierwotnie miał zostać rozegrany w Kowarach. Na prośbę gości zmieniono jednak gospodarza. Mecz świetnie rozpoczął się dla gości, gdyż już w pierwszej minucie po rzucie rożnym wykonanym przez Zielińskiego piłkę głową do siatki skierował Szeliga. Bliski zdobycia drugiego gola dla biało-zielonych był Bębenek, jednak trafił tylko w poprzeczkę. Zemściło się to na gościach w 33. min gdy przytomnym strzałem w długi róg popisał się Szabat. Wcześniej sam na sam z Gąsiorowskim wyszedł Olejarnik, ale nie zdołał opanować piłki w kluczowym momencie akcji. W drugiej połowie ton wydarzeniom nadawali gospodarze, mimo to drugiej bramki kowarzanom nie strzelili. Uczynili to gracze trenera Krzysztofa Kapelana. W 80. min z rzutu wolnego dośrodkował Zieliński, a piłkę do siatki skierował Kuźniewski. 5 min przed końcem wynik ustalił Moskal, który popisał się ładnym uderzeniem pod poprzeczkę. – Podział punktów jest sprawiedliwym wynikiem. Obie drużyny miały swoje sytuacje i mogły przechylić szalę wygranej na swoją stronę – podsumował zawody Mateusz Kraiński, obrońca zespołu z Kowar. Skład Olimpii: Gąsiorowski – Kuźniewski, Smoczyk, Han, Kraiński, Bębenek, Szeliga (70 Krupa), Zatylny (80 Dregan), Milczarek, Zieliński, Udod.

Piast zapunktował

Zespół z Zawidowa w ważnym dla siebie meczu pokonał Orlę Wąsosz 1:0. Piłkarze obu drużyn stworzyli ciekawe widowisko, mimo że kibice oglądnęli tylko jednego gola w drugiej odsłonie meczu. W 60 - tej minucie z zagrania Tomasza Kozłowskiego skorzystał Tomasz Michalkiewicz, który mocno uderzył na bramkę. Ł. Wielogórski, mimo że miał piłkę w swoim zasięgu nie zdołał zareagować i przepuścił ją pod nogami. Wcześniej swoich szans nie wykorzystali w pierwsze połowie Radosław Sareło oraz w drugiej Dariusz Bryjak. – Uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Dobre momenty mieliśmy jednak zarówno my, jak i Orla. Stworzyliśmy jednak dużo więcej bramkowych okazji. Szanujemy wynik, bo w końcówce dwa razy zakotłowało się także pod naszą bramką. Ostatnio nam nie szło najlepiej i zdobyte punkty nam się przydadzą – przyznał po spotkaniu Rafał Wichowski, trener Piasta Zawidów. Skład Piasta: M. Gilewski – A. Gorzka, Woźny, Siciński, Kiewra, J. Gilewski, Kozłowski (78 Ryż), Bryjak, Sareło, T. Michalkiewicz (88 Morek), M. Michalkiewicz.
W następnej kolejce zawodnicy Piasta jadą na mecz do ostatniej w tabeli Pogoni Oleśnica.

autor: Grzegorz Bereziuk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto