Kto myślał, że zgorzelczanie opanują wydarzenia na parkiecie i będą kontrolować przebieg meczu, musiał się zdziwić. Poznaniacy, głównie dzięki świetnej dyspozycji Piotra Stelmacha, szybko odrobili straty. Pierwszą połowę gracze z Dolnego Śląska wygrali jednak 36:35.
Obraz gry nie uległ zmianie po przerwie. Wynik cały czas oscylował wokół remisu. To głównie dzięki słabej skuteczności gospodarzy, którzy niemiłosiernie pudłowali z różnych fragmentów parkietu. W czwartej kwarcie goście zwietrzyli swoją szansę i zdołali wyjść na prowadzenie. Na 27 sek. przed końcem po rzucie z dystansu w wykonaniu Sasy Ocokoljicia PBG Basket wygrywał 61:59. W ostatniej akcji David Jackson zdołał jednak doprowadzić do dogrywki. W dodatkowych 5 min goście także byli bliżsi zwycięstwa. Skórę PGE Turowowi uratował jednak Torey Thomas, który rzutem zza linii 675cm doprowadził do drugiej dogrywki. W niej nie było już niedomówień. Z dystansu jak natchnieni trafiali Konrad Wysocki, Marco Brkić i Torey Thomas, a zgorzelczanie ostatecznie wygrali 84:76.
PGE Turów wciąż ma szanse na pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym. Warunki są dwa - gracze trenera Jacka Win-nickiego muszą wygrać w niedzielę na wyjeździe z Treflem Sopot, a Asseco Prokom Gdynia musi przegrać jeden z dwóch pojedynków z AZS-em Koszalin lub Anwilem we Włocławku.
PGE Turów Zgorzelec - PBG Basket Poznań 84:76 (20:14, 16:21, 13:12, 12:14, d. 6:6, d. 17:9)
Turów: Thomas 22 (4), Tomaszek 12, Jackson 12 (1), Kuebler 11 (3), Zigeranović 9, Brkić 8 (2), Wysocki 7 (1), Gabiński 3, Kickert 0.
Basket: Stelmach 20 (4), Kulig 10 (1), Surmacz 9 (1), Ocokoljić 8 (2), Dąbrowski 7 (1), Miller 7 (1), Wiśniewski 5 (1), Hawkins 5 (1), Tuljković 5 (1).
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?