Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Silosy budowane na polach koło Skrzydlic i Zawidowa budzą sprzeciw mieszkańców

Tomasz Kozlowski
www.agrofoto.pl
Co roku jest to samo. - W okresie letnim i jesiennym smród jest tak okropny, że nie da wyjść się z domu. Nawet wnuki nie chcą do nas przyjeżdżać na wakacje – skarży się jedna z mieszkanek Skrzydlic. Smród zatruwa życie ludziom z Zawidowa oraz pobliskich Skrzydlic od trzech lat.

Wszystko przez silosy z kiszonką z kukurydzy, które powstały i powstają na polach wkoło Zawidowa. Samo składowanie nie śmierdzi, najgorszy jest moment rozbierania silosów, wtedy „zapach” jest tak intensywny, że czuć go w promieniu kilkunastu kilometrów.

Zdesperowani mieszkańcy organizowali już spotkania we własnym gronie i radzili co mogą zrobić. Na razie są bezradni. Na dodatek niedawno pojawił się kolejny problem - na jednym z pól na Skrzydlicach trwa budowa zbiornika na sok z kukurydzy. – Nie wiadomo co będzie tam wylewane, jeżeli nie zablokujemy budowy tego zbiornika kolejne kilka lat spędzimy na bombie ekologicznej - denerwuje się mieszkaniec Skrzydlic. W tej sprawie mieszkańcy napisali wiele pism do władz lokalnych, ale nie przyniosły one żadnego skutku. W środę w zeszłym tygodniu doszło do spotkania w Urzędzie Gminy w Sulikowie. Na spotkaniu obecne były władze gminy, właściciel pola, mieszkańcy, oraz policji i straży gminnej. Rozmawiano o dwóch problemach – likwidacji silosów oraz budowy zbiornika na sok z kukurydzy. - Nie chcemy żeby nasze dzieci żyły w takich warunkach – apelowali ludzie do władz.

Właściciel pola zapewniał mieszkańców, że cała inwestycja jest zdrowa i przyjazna dla ludzi i środowiska i po prostu będą musieli...przyzwyczaić się do smrodu dwa razy do roku. Zapewnił, że jeżeli ktokolwiek będzie chciał pobrać próbkę ze zbiornika i oddać ją do badania będzie to możliwe w każdej chwili.

Mieszkańców to nie przekonuje. Zaapelowali do Roberta Starzyńskiego, wójta gminy Sulików o zastopowanie budowy. Ale, jak się okazuje, gmina nie ma możliwości prawnych, które mogłyby zabronić lub zablokować tę inwestycję. Inwestor posiada wszystkie wymagane dokumenty w tym pozwolenie na budowę. Przy tego typu inwestycji nie potrzebna jest opinia środowiskowa. W Polsce nie ma jeszcze ustawy odorowej, jest dopiero projekt takiego dokumentu.

Ludzie zapowiedzieli podjęcie kroków we własnym zakresie. Skoro żadna lokalna władza nie może nam pomóc, postaramy się zrobić cokolwiek na własną rękę – podsumował spotkanie jeden z inicjatorów spotkania. Radny powiatu Sławomir Zawada obiecał poruszyć sprawę na najbliższej sesji rady powiatu. Może tam znajdzie się rozwiązanie.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto