Zgorzelec: Górniczy Dom Kultury "Kubuś" popada w ruinę. Kto za niego odpowiada?

_- No oczywiście, do dziś pamiętam jak to było. Człowiek szykował się w latach 90-tych na dancing. Kreacje, fryzjer, klipsy na uszy, korale. To było wspaniałe miejsce i wspaniali ludzie. Szkoda, że już takich lokali nie ma, gdzie można było potańczyć, spędzić czas z dawnymi znajomymi lub poznać nowych ludzi. Wielu moich znajomych już niestety nie żyje, ale w mojej pamięci wciąż jesteśmy razem i bawimy się w „Kubusiu” - _mówi nam Bronisława Jastrzębska, mieszkanka Zgorzelca i emerytowana pracownica kopalni „Turów”.

Oprócz klubu „Gwarek” w Górniczym Domy Kultury niegdyś mieściło się kino oraz sala balowa. Z okazji górniczych barbórek organizowano tam karczmy piwne. Obiekt należący do kopalni z biegiem lat zaczął podupadać i został sprzedany w prywatne ręce. Od tamtej pory stoi pusty i nieużywany, a surowy gmach góruje nad ulicą Armii Krajowej. Budynkiem zainteresował się mieszkaniec miasta, Ireneusz Sosnowski, który w mediach społecznościowych prowadzi profil „Mój Zgorzelec” poświęcony historii miasta.
- Górniczy Dom Kultury "Kubuś", ta nazwa dla każdego mieszkańca Zgorzelca coś znaczyła,bardzo często wiązała się ze wspomnieniami. Zabawy oddziałowe dla pracowników, zabawy choinkowe dla dzieci, studniówki, wesela, sala widowiskowa, kino, siedziba wielu zespołów młodzieżowych np."Brygada", wiele kół zainteresowań, miejsce wielu imprez kulturalnych,to wszystko było – mówi pan Ireneusz. _- Kopalnia sprzedała, ktoś nieodpowiedzialny kupił i jak widać na załączonych zdjęciach, stara się doprowadzić obiekt do ruiny. Zgorzelec miał cztery obiekty bardzo charakterystyczne dla miasta: Miejski Dom Kultury, kino "Grunwald", Klub Oficerski i właśnie "Kubuś". Kino już nie istnieje. Klub woła o pomstę do nieba, ale w najgorszym stanie jest obiekt po "Kubusiu". Zwracam się do wszystkich tych, którym miasto Zgorzelec nie kojarzy się tylko z noclegownią, marketami i galeriami, a znaczy coś więcej. Nie pozwólmy na dewastację i zniszczenie "Kubusia", ratujmy obiekt póki można – _apeluje Ireneusz Sosnowski.

Sam również podjął kroki i zwrócił się z prośbą o interwencję do Urzędu Miasta Zgorzelec. Niestety odpowiedź okazała się dla niego rozczarowująca. W piśmie, które otrzymał z magistratu czytamy, że budynek nigdy nie stanowił własności Gminy Miejskiej Zgorzelec i obecnie znajduje się w rękach prywatnych. W piśmie burmistrz nadmienia również, że w 2014 roku zostały podjęte kroki, których celem była możliwość nabycia obiektu przez miasto, jednak złożona propozycja nie spotkała się z zainteresowaniem właściciela.
Prawda jest taka, że budynek jest w opłakanym stanie i niezabezpieczony. Każdy może do środka wejść, niektóre okna są nadpalone co świadczy o pożarze.
_- Dodatkowo, ktoś z tyłu budynku zrobił sobie śmietnisko. Leży tam pełno odpadów, tym powinien zając się sanepid. Nie poddam się i będę walczył o ten obiekt. Mam nadzieję, że władze miasta przestaną w końcu od problemu umywać ręce – _mówi oburzony Ireneusz Sosnowski.

Z prośbą o pomoc zwrócił się również do naszej redakcji. Sprawę zgłosiliśmy do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Zgorzelcu. Zgodnie z przepisami prawa właściciel ma obowiązek utrzymać budynek w należytym porządku oraz zabezpieczyć go przed osobami trzecimi. W odpowiedzi usłyszeliśmy zapewnienie, że inspektor sprawdzi stan dawnego Górniczego Domu Kultury „Kubuś” i jeśli stwierdzi, że budynek nie jest odpowiednio zabezpieczony wystosuje pismo do właściciela. Wciąż czekamy na odpowiedź inspektoratu.