Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zgorzelec: Nie ma zgody na centrum

Janusz Pawul
Centrum komunikacyjne na dworcu PKS? Na razie nie ma porozumienia
Centrum komunikacyjne na dworcu PKS? Na razie nie ma porozumienia Janusz Pawul
Przewoźnicy obsługujący lokalne trasy do i ze Zgorzelca nie porozumieli się w sprawie utworzenia centrum komunikacyjnego

Najpierw teoria. Pomysł jest taki, by w trosce o pasażerów i mieszkańców zlikwidować przystanki początkowe prywatnych przewoźników w różnych punktach centrum Zgorzelca i skupić wszystkich na dworcu PKS przy ul. Dąbrowskiego. To rozwiązanie ma sporo plusów, z których najważniejszy to wygoda pasażerów. Lepsze wykorzystanie dworca to też szansa na poprawę jego wyglądu i ponowne uruchomienie np. baru. Centrum komunikacyjne to także sposób na porządek na ulicach, przy których dziś parkują busy. Śmieci i brak toalet to tam codzienność, którą chce zmienić burmistrz Rafał Gronicz.

Po coraz większej liczbie skarg od mieszkańców to on zaproponował przewoźnikom utworzenie wspólnego centrum komunikacyjnego. Przedsiębiorcy dostali czas na zastanowienie się. W ub. piątek odbyło się spotkanie, na które mieli przynieść odpowiedź. Obecni byli m.in. Gustaw Awłas, Jacek Pławiak, Mariusz Tyszecki i Piotr Buko. W spotkaniu brali też udział przedstawiciele PKS-u, któremu pomysł centrum bardzo się podoba oraz urzędnicy magistratu i starostwa. Okazało się jednak, że wśród przewoźników jednomyślności nie ma. A tylko ona, zdaniem J. Pławiaka gwarantuje sukces. - Jeśli część kolegów nie przeniesie się na dworzec i zostanie z przystankami np. na stacji paliw Shell, to takie centrum nie ma sensu - argumentował. On sam zaproponował więc władzom miasta, aby do czasu wejścia w życie w 2017 r. nowych przepisów Ustawy o transporcie publicznym, nie zmieniać w mieście niczego. - A my ze swej strony postaramy się lepiej zadbać o przystanki - zadeklarował.

Problem w tym, że obecna sytuacja włodarzom miasta mocno się nie podoba, a urzędnicy mają na przewoźników bat w postaci pozwoleń na zajęcie pasa drogowego. Jeśli więc burmistrz będzie chciał zrobić porządek, zrobi go nie przedłużając zgody na przystanki. - Wtedy przeniesiemy się na teren prywatny - argumentują busiarze. To jednak nie takie proste, bo primo nie wszędzie można zgodnie z przepisami uruchomić przystanek, a po wtóre, właścicielom prywatnych działek transportowcy będą musieli płacić więcej, niż dziś miastu. Może więc taniej będzie się przenieść na dworzec PKS?
Na razie jednak konkretnych ustaleń wciąż nie ma. Przewoźnicy będą się jeszcze zastanawiać, a władze miasta zapowiadają kolejne spotkanie w tej sprawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto