Co z bogatyńskim szpitalem? Burmistrz miasta wydał oświadczenie

Funkcjonowanie SP ZOZ w Bogatyni w ostatnim czasie zawisło na włosku. Jolanta Syposz, dyrektor szpitala złożyła rezygnację, a główna księgowa Beata Jasińska złożyła do burmistrza wniosek o zajęcie stanowiska w sprawie dalszego funkcjonowania placówki wskazując, że jest ona na skraju utraty płynności finansowej.
Pisaliśmy o tym TUTAJ

2 czerwca Radio Wrocław poinformowało, że Najwyższa Izba Kontroli zakwestionowała dofinansowanie szpitala przez gminę poprzez wykupywanie dodatkowych usług. Jak podało radio, szpital przynosi miesięcznie straty w wysokości pół miliona złotych, a dotychczas gmina w różnej formie dopłacała do niego około 7 milionów złotych rocznie. Ponadto w ostatnim czasie Telewizja Wrocław zasugerowała, że Bogatynia straci szpital.

Teraz okazuje się, że dyrektor Jolanta Syposz wycofała swoją rezygnację i zaprzecza, że placówka przynosi tak duże straty. - Nie wiem skąd wzięły się te informacje. Sytuacja oczywiście nie jest łatwa ale robimy co możemy. Nie wiem skąd wzięły się kwoty, że szpital przynosi straty rzędy 10 mln złotych. Nasza strata to 1,3 mln złotych - tłumaczy Jolanta Syposz. - Jak większość szpitali w tym kraju borykamy się z problemami, ale pracujemy i chcemy pracować. Mogę się pochwalić, że udało nam się zebrać pieniądze na karetkę. Niebawem zostanie zarejestrowana i będzie służyć pacjentom. Składamy również wnioski na dofinansowanie z EU. Przyznam, że brakuje nam lekarzy, ale ich brakuje po prostu na rynku pracy - mówi nam dyrektorka.

Wczoraj na stronie Urzędu Miasta i Gminy Bogatynia pojawiło się również oświadczenie burmistrza, Andrzeja Grzmielewicza w sprawie bogatyńskiego szpitala. Burmistrz zapewnia, że: "szpital w Bogatyni będzie funkcjonował nadal w niezmienionej formie, a wszelkie podjęte działania zapewnią prawidłowe funkcjonowanie SP ZOZ-u, zabezpieczą pracowników, kontrakty z NFZ, a przede wszystkim bezpieczeństwo zdrowotne Mieszkańców Miasta i Gminy Bogatynia".

Pełna treść oświadczenia dostępna TUTAJ