Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE Turów - Asseco Prokom: akt czwarty (RELACJA)

Paweł Kucharski
Polskapresse
Niebywałe emocje towarzyszyły czwartemu spotkaniu PGE Turowa Zgorzelec z Asseco Prokomem Gdynia w finale play-off Tauron Basket Ligi. Po zaciętym mecz, w którym dominowała twarda obrona i nieustępliwość o każdy metr boiska, górą byli gospodarze, wygrywając 54:48.

Tym samym czarno-zieloni wyrównali stan finałowej rywalizacji na 2:2. Piąty mecz obu drużyn odbędzie się 17 maja (wtorek, godz. 18) w Gdyni. Przypomnijmy, że mistrzem Polski zostanie ten zespół, który jako pierwszy wygra cztery spotkania.

Tak relacjonowaliśmy na żywo przebieg czwartego meczu PGE Turowa Zgorzelec z Asseco Prokomem:

Znamy już pierwsze piątki obu zespołów.

PGE Turów: Daniel Kickert, Torey Thomas, Konrad Wysocki, Robert Tomaszek, David Jackson.

Asseco Prokom: Daniel Ewing, Robert Witka, Piotr Szczotka, Ratko Varda, Courtney Eldridge.

W meczowych dwunastkach tylko jedna zmiana. W ekipie gości miejsce Adama Łapety zajął Przemysław Frasunkiewicz.

Początek meczu wyrównany, ale bardzo nerwowy. Oba zespoły popełniają dużo strat i fauli. Po 2,5 min goście prowadzą 4:3, a złą wiadomością jest fakt, że Robert Tomaszek z Turowa ma już dwa przewinienia.

Po niespełna pięciu minutach o czas poprosił trener Tomasz Pacesas. Jego podopieczni przegrywają z PGE Turowem 6:7. Tomaszek siedzi już na ławce, ale i tak ma najwięcej punktów w swoim zespole (5). Co ciekawe, gospodarze oddali już dziewięć rzutów za 2 punkty, a goście ledwie dwa.

Coraz większe prowadzenie gospodarzy. Po pięciu z rzędu punktach Davida Jacksona jest 14:8 dla PGE Turowa. Do końca pierwszej kwarty 2 minuty.

Koniec pierwszej kwarty, po której gospodarze prowadzą 15:8. Przewaga PGE Turowa mogła być wyższa, jednak podopieczni trenera Jacka Winnickiego przestrzelili kilka rzutów wolnych (4/8). Na szczęście, nasi koszykarze doskonale bronią, nie pozwalając gościom na oddawanie wielu rzutów.

Początek drugiej kwarty udany dla Asseco Prokomu. Po indywidualnej akcji Qyntela Woodsa i wsadzie Ronnie'go Burrella Turów prowadzi tylko 16:12.

Pięć minut drugiej części gry za nami. PGE Turów prowadzi z Asseco Prokomem 20:14. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył do tej pory Daniel Kickert (6), a dla gości Daniel Ewing (7).

Dramat Roberta Tomaszka. Na 4,5 min przed przerwą środkowy gospodarzy popełnił czwarty faul osobisty! Turów w dalszym ciągu ma duże problemy na linii rzutów wolnych, ale nadal prowadzi 20:14.

W krótkim odstępie czasowym goście popełnili trzy faule w ataku, przez co sami pozbawiają się okazji do zdobywania punktów. Nic dziwnego zatem, że PGE Turów prowadzi 24:16.

Kontuzja Roberta Witki. Skrzydłowy Asseco z grymasem na twarzy opuścił parkiet i na razie nie zanosi się, by wrócił do gry.

Koniec pierwszej połowy. PGE Turów prowadzi z Asseco Prokomem Gdynia 26:18. Mecz toczy się pod dyktandem twardej defensywny z obu stron, o czym świadczy bardzo niski wynik. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył do tej pory Daniel Kickert (8), a dla gości Ronnie Burrell (również 8).

Nieudany początek drugiej połowy w wykonaniu gospodarzy. Koszykarze Asseco Prokomu, którym do tej pory z wielkim trudem przychodziło zdobywanie punktów, odrobili już wszystkie straty i jest 28:28.

No i stało się... Po punktach Adama Hrycaniuka goście wyszli na prowadzenie 30:28.

Trzy i pół minuty do końca trzeciej kwarty. Piąty faul popełnił Robert Tomaszek. Chwilę później, za jego niesportowe zachowanie, ekipa PGE Turowa ukarana została faulem technicznym.

Konrad Wysocki zdobył swój pierwszy punkt. Potrzebował na to 27 minut gry...

41 sekund do końca trzeciej kwarty. Na prowadzeniu znów PGE Turów (34:33).

Koniec trzeciej kwarty, a na tablicy świetlnej wyniki niczym w meczu piłki ręcznej, a nie koszykówki. PGE Turów prowadzi z Asseco Prokomem 36:33. Ostatnie dziesięć minut zapowiada się frapująco.

Najpierw Michael Kuebler, a później Torey Thomas i po 50 sekundach ostatniej ćwiartki przewaga gospodarzy wzrosła do niebotycznych, jak na ten bardzo wyrównany mecz, rozmiarów. PGE Turów - Asseco Prokom 40:33.

I znów michael Kuebler, a po chwili wsad Bartosza Bochno! 44:33 dla PGE Turowa. To już prawie nokaut.

Kapitalna obrona PGE Turowa nie daje za wiele pograć gościom. Koszykarze Asseco Prokomu popełnili już 15 strat!

Do pięciu razy sztuka. Daniel Kickert w końcu trafił za trzy punkty i jest 47:35 dla gospodarzy. Do końca meczu nieco ponad pięć minut.

Goście nie poddają się. Na 3 min i 51 sek przed końcem PGE Turów prowadzi tylko 47:41.

Z przewagi gospodarzy pozostawały już tylko cztery oczka (49:45), ale za trzy trafił Torey Thomas! Na półtorej minuty przed końcem jest 52:45!

Ależ emocje! na 22 sekundy przed końcem 52:48 dla PGE Turowa i w posiadaniu piłki gospodarze. Wcześniej jednak czas na żądanie trenera Jacka Winnickiego.

Koniec! PGE Turów pokonał Asseco Prokom 54:48 i w finałowej rywalizacji play-off jest remis 2:2.

PGE Turów Zgorzelec - Asseco Prokom Gdynia 54:48

PGE Turów: Kickert 16, Jackson 9, Thomas 9, Kuebler 6, Tomaszek 5, Gabiński 3, Wysocki 3, Bochno 2, Zigeranović 1.

Asseco Prokom: Ewing 13, Burrell 10, Hrycaniuk 8, Widenow 6, Adams 3, Varda 3, Szczotka 2, Woods 2, Eldridge 1, Frasunkiewicz 0, Szubarga 0, Witka 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto