Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE Turów Zgorzelec przegrał w Mediolanie (Relacja)

KS Turów
PGE Turów Zgorzelec nie sprostał EA7 Emporio Armani Mediolan. Świetne ponowienia akcji w trzeciej i czwartej kwarcie zadecydowały o tym, że PGE Turów przegrał z EA7 Emporio Armani Mediolan 71:90.

Trzy razy odskakiwało EA7 Emporio Armani Mediolan PGE Turowowi Zgorzelec. Mistrzowie Polski byli w stanie dwa razy dogonić rywala, a nawet wyjść na prowadzenie. Za trzecim razem zgorzelczanie nie dali już rady.

Po trzydziestu minutach gry spotkanie w Mediolanie było otwarte. PGE Turów przegrywał tylko jednym punktem, a po skutecznej pierwszej akcji wyszedł nawet na prowadzenie. Wtedy gospodarze rozpoczęli swoją koncertową grę. W ataku zbierali piłki i ponawiali akcje ofensywne, po których padały punkty. Z trzech zbiórek w ataku zespół mistrza Włoch rzucił aż 8 punktów, w tym dwa razy trafił z dystansu.

Podobna sytuacja miała miejsce w trzeciej kwarcie, kiedy w dokładnie takich samych okolicznościach – po ponowieniach akcji i rzutach z dystansu, Armani odskoczyło na 13 punktów. Tę przewagę podopieczni Miodraga Rajkovića byli jeszcze w stanie zniwelować. W ostatniej odsłonie gry nie mogli już dotrzymać kroku rywalowi, w którego składzie znajdują się głośne nazwiska europejskiej koszykówki, a także byli gracze NBA – Linas Kleiza czy Marshon Brooks.

- Mówiłem moim graczom, że kluczowe jest dobre wejście w mecz i energia w defensywie. Mieliśmy z tym nieco problemów, ale gdy w trzeciej kwarcie zaczęliśmy kontrolować tablicę bronioną, mecz był wyrównany. W czwartej kwarcie nie byliśmy jednak w stanie ustać rywalowi i zabrakło nam świeżości. Wiedzieliśmy o tym, że Armani nie odpuści, bo ma bardzo trudną sytuację i potrzebowali tego zwycięstwa – mówił po spotkaniu trener Miodrag Rajković.

Zbiórka, która była kluczowym elementem meczu, wcale nie została przez mistrzów Polski przegrana dramatycznie. PGE Turów miał o jedną zebraną piłkę mniej niż Emporio, ale różnicę zrobiło wykorzystanie wspomnianych już ponowień akcji w ataku.

- Musimy poprawić naszą grę na tablicy bronionej i w defensywie, bo gdy gramy w tych elementach słabo, mecze kończą się takimi wynikami jak ten z Armani – mówi Tony Taylor.

Mało wolnych pozycji do rzutu miał najlepszy strzelec Euroligi po czterech kolejkach – Damian Kulig. Podkoszowy PGE Turowa był świetnie kryty i najczęściej musiał pozbywać się piłki. Najlepszym strzelcem spotkania był Joe Ragland, który zdobył 20 punktów, 19 dorzucił Alessandro Gentile. Po stronie mistrzów Polski najwięcej punktów – 15 – rzucił Tony Taylor.

Spotkanie przeciwko EA7 Emporio Armani zakończyło pierwszą rundę Euroligi. PGE Turów wygrał w niej jeden mecz i poniósł cztery porażki. Kolejny mecz już 20 listopada w Lubinie. Przeciwnikiem PGE Turowa będzie Panathinaikos Ateny.

Kluczowy moment spotkania

Były takie dwa. Na początku trzeciej i czwartej kwarty, kiedy to koszykarze Armani zaczęli skakać graczom PGE Turowa po głowach. W trzeciej kwarcie dwukrotnie trafili za trzy po ponowieniach akcji, w czwartej powtórzyli tą sztukę.

EA7 Emporio Armani Mediolan – PGE Turów Zgorzelec 90:71 (26:16, 14:22, 18:19, 32:14)
EA7 Emporio Armani: Ragland 20 (5), Brooks 10 (2), Gentile 19 (2), Melli 9 (1), Kleiza 1, James 0, Samuels 15, Moss 12 (2)
PGE Turów: Collins 10, Kulig 12, Karolak 0, Jaramaz 14 (1), Gospodarek 0, Dylewicz 0, Moldoveanu 8 (1), Nikolic 0, Taylor 15, Wright 12

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto