Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE Turów Zgorzelec przegrywa na inaugurację rozgrywek Euroligi: "Nie ma się czego wstydzić"

TOK
Damian Kulig dobrze zaprezentował się w meczu z Panathinaikosem
Damian Kulig dobrze zaprezentował się w meczu z Panathinaikosem Grzegorz Bereziuk
PGE Turów Zgorzelec nie klęknął przed dużo bardziej doświadczonym i utytułowanym Panathinaikosem Ateny. Mistrz Polski przegrał w Grecji 77:84. Zgorzelczanie na poważnie postraszyli sześciokrotnego triumfatora rozgrywek Euroligi.

PGE Turów Zgorzelec: dobry występ na początek Euroligi

Jeszcze trzydzieści sekund przed końcem spotkania PGE Turów był w stanie pokonać legendarny Panathinaikos Ateny. Mistrzowie Polski po rzucie za trzy punkty Tony Taylora przegrywali tylko 77:80.

- Zdecydowało doświadczenie i dłuższa ławka rezerwowych Panathinaikosu. Kilka detali zaważyło o naszej porażce w tym spotkaniu – mówił po meczu trener Miodrag Rajković.

Szkoleniowiec PGE Turowa nie mógł skorzystać z Mateusza Kostrzewskiego, Filipa Dylewicza, a w drugiej połowie z powodu urazu w ogóle na parkiet nie wyszedł Łukasz Wiśniewski.

W zespole ze Zgorzelca świetnie grał Mardy Collins. Amerykanin udowodnił wszystkim, którzy w niego nie wierzyli, że jest świetnym zawodnikiem. Collins rzucił 23 punkty i miał 9 zbiórek i 5 asyst. Podobnie jednak jak jego koledzy z drużyny przeciętnie wykonywał rzuty wolne – a to był największy problem zespołu ze Zgorzelca.

Mistrz Polski trafił zaledwie 14 na 27 wykonywanych rzutów wolnych. Rywale z Grecji przy takiej samej liczbie wykonywanych rzutów, trafili ich aż o 9 więcej.

- Chyba nieco nerwowo rozpoczęliśmy ten mecz. Nie graliśmy tak jak powinniśmy w pierwszej i drugiej kwarcie, po przerwie mimo tego, że Panathinaikos powiększał przewagę, zaczęliśmy grać to co sobie zakładaliśmy i w efekcie dogoniliśmy rywala – mówi Mardy Collins, zawodnik PGE Turowa. Dobre serie Turowa wyprowadzały z równowagi Dusko Ivanovica, który w momencie gdy zgorzelczanie rzucili 4 punkty z rzędu, momentalnie brał czas, aby przerwać serię.

Dobre spotkanie rozegrał także Damian Kulig, który rzucił 17 punktów i ogrywał tak utytułowanych rywali jak Antonis Fotsis czy Esteban Batista.

Kolejny mecz zgorzelczanie rozegrają już w poniedziałek we własnej hali. Ich przeciwnikiem będzie Polfarmex Kutno. Kolejny mecz Euroligi odbędzie się w Lubinie, a do Polski 23 października przyjedzie Fenerbahce Ulker Stambuł.

Kluczowy moment spotkania

Trzecia kwarta spotkania, kiedy A.J. Slaughter wziął piłkę w ręce i głównie dzięki niemu Panathinaikos wypracował 12 punktów przewagi. Slaughter, który być może otrzyma polski paszport, rzucił w całym spotkaniu 16 punktów.

Gracz meczu

Vlantimir Giankovits. Gdy PGE Turów odrabiał straty gracz Panathinaikosu zawsze znalazł drogę do kosza w istotnym momencie. Nie trafił tylko jednego rzutu za dwa z sześciu wykonywanych. W sumie zaliczył 13 punktów, miał 4 zbiórki i wymusił 6 przewinień.

Ciekawostka

W hali OAKA zasiadło blisko 10 tysięcy kibiców i jak zwykle – choć oczywiście nie tak jak w meczach z Olympiakosem - byli głośno, ale w momencie kiedy zgorzelczanie odrobili straty w czwartej kwarcie i doszli rywala, zgromadzeni na trybunach kibice skutecznie i niezwykle głośno gwizdami zagłuszali komunikację PGE Turowa, gdy ten był w ataku.

Cytat meczu

- Zwycięstwo to zawsze zwycięstwo – jeden z greckich portali po tym jak mistrzowie Polski napędzili stracha legendarnemu klubowi.

Liczba meczu

52 – to procent rzutów wolnych PGE Turowa Zgorzelec w meczu z mistrzem Grecji. Nie można nawet stwierdzić, że mistrz Polski słabo wykonywał rzuty wolne.

Wypowiedzi pomeczowe

Damian Kulig: Cieszę się, że zagrałem dobrze w swoim pierwszym meczu w Eurolidze. Oczywiście nie mogę być do końca szczęśliwy, bo przegraliśmy spotkanie. Jesteśmy jednak optymistycznie nastawieni przed kolejnymi meczami w Eurolidze, bo jeżeli przeciwstawisz się Panathinaikosowi w ich hali, to znaczy, że mamy charakter.

Michał Chyliński: Nie widziałem statystyk, ale wszyscy podkreślają, że fatalnie wykonywaliśmy rzuty wolne. Na gorąco po meczu można powiedzieć, że właśnie to zadecydowało, ale to tylko gdybanie. To spotkanie spowoduje jednak, że będziemy jeszcze lepszą drużyną.

Panathinaikos Ateny – PGE Turów Zgorzelec 84:77 (18:14, 24:21, 26:24, 16:18)

Panathinaikos: Slaughter 16 (2), Bochoridis 2, Giankovits 13, Fotsis 3 (1), Pappas 16 (2), Diamantidis 2, Gist 7, Batista 10, Blums 11 (2), Wright 4

PGE Turów: Collins 23 (2), Kulig 17, Chyliński 10 (2), Jaramaz 3, Wiśniewski 0, Moldoveanu 5, Nikolic 0, Taylor 9 (2), Zigeranović 10

żródło: Grabriela Grzyb, PGE Turów Zgorzelec

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto