Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Turów przegrał, Winnicki przepraszał kibiców

Grzegorz Bereziuk
Dobra gra Michała Chylińskiego (z lewej) nie wystarczyła PGE Turowowi do nawiązania walki
Dobra gra Michała Chylińskiego (z lewej) nie wystarczyła PGE Turowowi do nawiązania walki Grzegorz Bereziuk
To już druga z rzędu wyraźna porażka Turowa, która może niepokoić. Po przegranej z Treflem Sopot w Pucharze Polski tym razem czarno-zieloni nie sprostali Zastalowi. Koszykarze trenera Mihailo Uvalina od samego początku grali agresywnie, uważnie, a także skutecznie.

Po pierwszej z siedmiu trójek Piotra Stelmacha w drugiej minucie gry zielonogórzanie prowadzili 5:2. Gracze ze Zgorzelca szybko jednak odrobili straty i wydawało się, że nie będą mieli kłopotów z przejęciem inicjatywy. Nic takiego jednak się nie stało. Kolejne siedem punktów z rzędu zdobył Piotr Stelmach i Zastal wygrywał już 16:8. Gracze trenera Jacka Winnickiego wyraźnie przegrywali walkę pod własnym koszem. Jednak za sprawą Davida Jacksona i Michała Chylińskiego zdołali odrobić większość strat i pierwszą kwartę przegrali tylko 16:18.

Jeszcze w 14. min gospodarze ulegali tylko 27:28, ale później nie mieli wiele do powiedzenia. Goście opanowali nerwy i dzięki twardej obronie, a także skutecznej grze w ataku z niemal każdą kolejną akcją powiększali dystans. Gra zgorzelczan załamała się tuż przed przerwą. Ostatnie 45 sekund 2. kwarty zakończyło się dla nich ciężkim nokautem. Zielonogórzanie w ekspresowym tempie zdobyli 8 oczek i na prze-rwę schodzili, prowadząc 45:29.

Poza pierwszymi fragmentami trzeciej kwarty, kiedy dwa razy z dystansu trafił Konrad Wysocki, na parkiecie wciąż dominował Zastal. Kibice gości, którzy licznie przyjechali do Zgorzelca, przecierali oczy ze zdumienia, bo ich pupile kontrolowali przebieg meczu, nawet gdy na ławce rezerwowych przebywał Walter Hodge. Por-torykańczyka świetnie zastępował bowiem Filip Matczak, który nie tylko zdobywał punkty, ale także popisywał się efektownymi asystami. Po trzech kwartach przyjezdni wygrywali 72:53.

W czwartej kwarcie nic się nie zmieniło. Zastal utrzymywał blisko dwudziestopunktową przewagę i ostatecznie wygrał 91:73.

- W swojej karierze nie udało mi się w jednym meczu trafić siedem razy z dystansu. Bardzo się cieszę ze swojego dobrego meczu, ale jeszcze bardziej z wygranej drużyny - powiedział bohater gości Piotr Stelmach, który dwa dni temu obchodził 28. urodziny. Zdobył 27 punktów, mimo że borykał się z przeziębieniem.

- Chciałbym przeprosić kibiców za to, czego byli świadkami. W tym meczu Zastal pokazał waleczność i determinację. Nam tego zabrakło. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli zagrać podobnie w następnych kolejkach - stwierdził wyraźnie niepocieszony trener Turowa Jacek Winnicki.

PGE Turów Zgorzelec - Zastal Zielona Góra 73:91 (16:18, 13:27, 24:27, 20:19)

Turów: Jackson 19 (1), Wysocki 14 (2), Chyliński 14 (2), Kickert 8, Gustas 6 (2), Edwards 4, Cel 2, Lauderdale 2, Mielczarek 4, Jankowski 2, Moore 0.
Zastal: Stelmach 27 (7), Sroka 18 (4), Matczak 11, Chanas 10 (2), Archibeque 10, Mirković 8 (1), Hodge 7, M. Chodkiewicz 0, Dłoniak 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto